Podchody

Korzystając z pięknej wakacyjnej pogody, 26 lipca urządziliśmy nasze coroczne „podchody”. Na dziesięciu stanowiskach, dowodzonych przez personel i wolontariuszy, Mieszkańcy musieli wykazać się wiedzą i umiejętnościami ze skrajnie różnych dziedzin. Na stanowisku kulinarnym, wolontariuszki pani Jola i pani Ania, testowały… umiejętności gastronomiczne i przepytywały ze znajomości kuchennych sprzętów. Na stanowisku biologicznym kleryk Norbert odpytywał na temat własnego organizmu i zdrowia. Jak zawsze silnie oblegane stanowisko majsterkowicza dało każdemu szansę użycia wkrętarki lub szlifierki, a prowadząca je pani Justyna dodatkowo pytała o znajomość najróżniejszych narzędzi. Tuż przy garażach, pod opieką wolontariusza Janka, można było pojeździć na naszym trójkołowym wózku elektrycznym, pieszczotliwie zwanym „moplikiem”. Pani rehabilitantka Monika, na stanowisku sportowym, wyciskała z Mieszkańców siódme poty. Natomiast zaszyta w najdalszym kątku ogrodu pani Ola, zapoznawała wszystkich chętnych z tajnikami przyrody. Pod starą, rozłożystą tują można było odnaleźć wolontariuszkę, panią Bernadetę i jej stanowisko muzyczne pełne instrumentów i nut. Kto trafił do szwalni, musiał pod okiem  pani Ewy wykazać się wiedzą z dziedziny krawiectwa, a czasem nawet przyszyć to i owo.  Stanowisko religijne prowadziła oczywiście siostra Stella, która bardzo poważnie podeszła do swojego zadania i nie pobłażała nikomu. Na koniec, razem z panią Andżeliką, można się było wybrać w podróż dookoła świata. Oczywiście palcem po mapie 😉 Śpieszymy donieść, że wszyscy, którzy rozpoczęli naszą zabawę, z mniejszymi bądź większymi trudnościami dotarli do mety gdzie czekała na nich miła nagroda.
Dziękujemy naszym wolontariuszom, bez których zabawa nie byłaby taka urozmaicona i wesoła 🙂

 

Skip to content