Święty Karol Boromeusz
Był miłosierny, religijny, dobry.
Carlo – po włosku brzmi jego imię.
Chociaż żył jeszcze w XVI wieku,
do dzisiaj pamięć o nim słynie,
Historia mówi, że w dzieciństwie,
gdy miał zaledwie siedem lat,
już mu wręczono klerycką suknię
na duchownego stanu znak.
Dwa lata później Karolowi
umarła mama ukochana,
to Bóg doświadczył go cierpieniem,
przez krzyż wychować pragnie kapłana.
Nim jednak Carlo przyjmie święcenia
w domu pobiera nauk zdroje,
a będąc wtedy już opatem
biednym rozdaje dochody swoje.
Później studiuje prawo w Pavii,
kończy naukę doktoratem,
a gdy wuj jego zostaje papieżem,
Karol do Rzymu jedzie z bratem.
Papież mu daje funkcji wiele,
mianuje nawet go kardynałem.
Wszystko przyjmował Carlo z pokorą,
innym pomagał na Bożą chwałę.
Śmierć – Fryderyka, jego brata,
bardzo zmieniła życie Karola,
wkrótce zostaje on kapłanem,
święceń nadeszła wreszcie pora.
Zaszczyty mnożą się dość szybko,
wraz z nimi wzrastał Karol w świętości.
Dużo się modlił i pokutował,
dla ludzi wzorem był pobożności.
Po śmierci wuja – Piusa IV,
Karol zamieszkał w Mediolanie,
zakładał szkoły, i sierocińce,
o dusze ludzkie dbał niesłychanie.
Kiedy wybuchły zarazy straszne
i epidemie ludzkość nękały,
biskup sam pielęgnował chorych
wiele dobrego czynił dla nich.
To z krzyża czerpał siły do pracy
i z rozważania Męki Pana,
Matka Najświętsza też go wspierała,
wszak miłość jego do Niej jest znana.
Zmęczony pracą ponad siły
i utrudzony ofiarnością,
umierał Karol Boromeusz,
Pan Bóg go w niebie witał z miłością.
Ciało świętego jest w Mediolanie,
a jego dusza wielbi Pana.
Dziś prośmy jego o wstawiennictwo,
by i nam świętość była dana.
W XX wieku Karol z Wadowic
Boromeusza miał za patrona
i tak jak jego opiekun święty
wiele dobrego w życiu dokonał.